Historia pani Danuty, którą nasi czytelnicy poznali w wydaniu z 8 grudnia, zaczęła się jak wiele podobnych: na zabawie poznała chłopaka, który skradł jej serce. Przyjechał tu za pracą aż spod Bartoszyc. Spotykali się przez kilka miesięcy, przysięgał miłość, obiecywał ślub. 18-letnia dziewczyna zaszła w ciążę, a wtedy chłopak się ulotnił. Rodzice zdecydowali stanowczo, że córka tuż po porodzie odda dziecko do tzw. adopcji ze wskazaniem.